Rak i jego podścielisko, czyli czego jeszcze nie wiemy o nowotworach
Człowiek wyruszył na spotkanie innych światów, innych cywilizacji, nie poznawszy do końca własnych zakamarków, ślepych dróg, studni, zabarykadowanych, ciemnych drzwi.
Stanisław Lem
Postawiona diagnoza „rak” to strach. Strach przed nieuniknioną śmiercią, którą poprzedzi ból i długotrwałe męki. U człowieka z nowotworem złośliwym choruje nie tylko jego ciało, ale też psychika. W tym sensie choruje też jego cała rodzina, bliscy i znajomi. Wizja cierpienia i śmierci bliskiej osoby to ogromny ciężar dla każdego.
Nowotwór złośliwy, potocznie nazywany „rakiem” lub „guzem”, jest jedną z najczęstszych przyczyn zgonów w Europie. Jest to schorzenie wywołane zaburzeniem kontroli wzrostu komórek poprzez mutacje genów odpowiedzialnych za kontrolę zdolności podziału. Może to prowadzić do niepohamowanego namnażania się zdefektowanych komórek, co skutkuje zniszczeniem zdrowych tkanek i narządów, a w konsekwencji kończy się zgonem człowieka. Wraz z wydłużeniem życia zapadalność na tę chorobę nieustannie rośnie.
Zagadnienia onkologii (nauki o nowotworach) stają się wyzwaniem XXI wieku. Tak jak kilkadziesiąt lat temu era antybiotyków zapoczątkowała skuteczną walkę z infekcjami, tak obecne stulecie powinno znaleźć sposób na pokonanie raka. W zwalczaniu nowotworów złośliwych stosuje się rozmaite metody takie jak: chirurgia, radioterapia, chemioterapia i wiele innych. Najlepszym sposobem na zwalczanie choroby oczywiście jest jej profilaktyka. Niestety nie wszystkim nowotworom złośliwym da się zapobiec. Zatem gdy już zostanie rozpoznany u człowieka rak, należy leczyć jak najskuteczniej. Jest to walka o życie.
Aby znaleźć skuteczną metodę na raka, trzeba dokładnie wiedzieć, czym on jest. Współczesne trendy naukowe skupiają swoją uwagę głównie na samym nowotworze – tym, co dzieje się w jego „środku”. Głównym tematem tych badań od wielu lat pozostają geny nowotworów. Przyczyniło się to się do wielkich postępów w diagnostyce i skutecznym leczeniu. Niestety do dzisiaj wiele zjawisk z tym związanych nie jest do końca wyjaśnionych.
Nieprzerwane skupienie na jednym punkcie bądź przedmiocie nie pozwala nam dostrzec tego, co dzieje się obok. Pewien czas temu naukowcy zaczęli interesować się tym, co nie jest nowotworem, ale tym, co go otacza i poniekąd wpływa na jego rozwój. Chcemy tego czy nie – nowotwór to schorzenie, które powstało z naszych własnych tkanek, wywodzi się z naszych zdrowych komórek i tak samo jak te zdrowe komórki dla utrzymania się przy życiu potrzebuje określonych warunków. Dla niektórych rodzajów nowotworów ważna jest również w otoczeniu obecność tzw. tkanek podścieliska niosącego na sobie komórki odpowiedzialne za funkcję określonego narządu. W tym podścielisku obecne są między innymi naczynia krwionośne odpowiedzialne za dostarczanie pożywienia i tlenu do tkanek. Poza tym podścielisko pełni funkcję podporową, nadając narządom kształt. Głównym składnikiem komórkowym podścieliska są fibroblasty, czyli komórki tkanki łącznej.
Współczesne badania dowodzą, że gdy fibroblasty zostaną dotknięte jakimkolwiek schorzeniem, zaczynają zachowywać się inaczej niż zdrowe komórki. Mimo funkcji podporowych nabierają one zdolności do pobudzania komórek sąsiedztwa do wzrostu. A co się dzieje, jeśli w ich sąsiedztwie znajdują się właśnie komórki rakowe? Dostają one sygnał od fibroblastów, że mogą rosnąć i tak właśnie robią. Co gorsza, chore fibroblasty na dodatek stymulują do wzrostu również naczynia krwionośne dookoła, ułatwiając tym samym dostarczenie do komórek nowotworowych substancji odżywczych i tlenu. Nowotwór nabiera ogromnego potencjału do (swojego) życia, by w następstwie doprowadzić do rychłej śmierci organizmu człowieka.
Powstaje zatem pytanie: czy to sam rak jest groźny? Z najnowszych badań wynika, że nie.
W trakcie całego życia narażamy nasz organizm na rozmaite czynniki drażliwe, prowadzące do uszkodzenia naszych komórek. Fibroblasty podścieliska również zostają uszkodzone. Głównym miejscem uszkodzenia powodującym negatywne skutki jest jądro komórki z jego materiałem genetycznym w środku. Stopniowo dochodzi do coraz większej liczby tych uszkodzeń, a możliwości ich usunięcia lub naprawy coraz mniej. W krytycznym momencie uszkodzeń jest na tyle dużo, że komórka fibroblastu „buntuje się” i zaczyna pełnić funkcje, do których nie była przeznaczona. Wtedy nowotwór złośliwy ma największe szanse na progresję i wzrost.
Badania, które prowadzimy na Wydziale Kosmetologii WSIiZ, dotyczą oceny stopnia uszkodzenia fibroblastów podścieliska nowotworów złośliwych oraz jego wpływu na rozwój komórek tych nowotworów. Sprawdzamy na tkankach raka, jak mocno chore podścielisko wpływa na progresję nowotworu. Z dotychczas uzyskanych wyników wiadomo, że rozwój nowotworów złośliwych jest bezpośrednio związany z tym, w jakim stanie jest jego otoczenie. To właśnie otoczenie sprawia, że nowotwór nabiera zdolności do szerzenia się.
Jeśli uda się ustalić dokładny mechanizm oddziaływania między nowotworem a jego otoczeniem, bardzo możliwe stanie się wypracowanie nowych metod leczenia i zapobiegania tak dokuczliwemu schorzeniu, jakim jest rak. Pomysł na to, aby znaleźć sposób wpływania na rozwój nowotworu poprzez działanie na jego podścielisko brzmi bardzo obiecująco. Być może jest to właśnie moment przełomowy w jednym z najważniejszych, współczesnych problemów medycyny.
Autor: dr n.med. Konstantin Maksin