Jakie biologiczne metody ochrony roślin wyróżniamy? Jak ograniczyć ślad węglowy w rolnictwie? Te i inne kwestie poruszyła prof. dr hab. inż. Małgorzata Bzowska-Bakalarz podczas swojego wykładu pt. „Naturalni sojusznicy ochrony roślin – niszczyć czy współpracować?”. Hasło przewodnie tegorocznej edycji brzmi: „Wyzwania cywilizacyjne”.

Jak zauważa prof. dr hab. inż. Małgorzata Bzowska-Bakalarz, ochrona biologiczna roślin ma wspierać zrównoważony rozwój oraz przyczyniać się do ochrony różnorodności biologicznej – pomaga w tym Wspólnotowa Polityka Rolna. Skuteczność ochrony biologicznej zależy od warunków środowiskowych oraz sposobu stosowania.

Podczas wykładu Prelegentka wyróżniła trzy metody biologicznych środków ochrony roślin. Możemy je podzielić na:

  • Makroorganizmy – drapieżcy, parazytoidy owadów, nicienie entomopatogeniczne;
  • Mikroorganizmy – np. zarejestrowane środki ochrony roślin na bazie bakterii, wirusów, grzybów;
  • Środki biotechniczne – zarejestrowane środki ochrony roślin na bazie feromonów owadów, ekstraktów lub wyciągów z roślin.

Należy zauważyć, że mikroorganizmy i środki biotechniczne są zarejestrowanymi środkami ochrony roślin na terenie Unii Europejskiej co ułatwia ich dofinansowanie. Natomiast makroorganizmy są środkami niezarejestrowanymi – mówi prof. dr hab. inż. Małgorzata Bzowska-Bakalarz.

W drugiej części wykładu Prelegentka poruszyła temat naturalnych sojuszników ochrony roślin. W Polsce uprawa kukurydzy jest bardzo popularna. W 1923 roku było to blisko 1 865 544 ha kukurydzy. Wrogiem, którego należy się pozbyć jest omacnica prosowianka, która występuje w całym kraju i niszczy od 50 do 80% (lokalnie nawet 100% roślin). Powoduje nawet do 40% straty plonu ziarna. Do walki z tym szkodliwym owadem mamy małego sojusznika, który nazywany jest kruszynkiem – tłumaczy prof. Bzowska-Bakalarz. Należy zaaplikować go w momencie, gdy omacnica złoży już jajka – dodaje Prelegentka. 

Do rozpylania kruszynka i walki z omacnicą zazwyczaj stosuje się lotnictwo m.in. wiatrakowce oraz drony. Prof. Bzowska-Bakalarz przedstawiła również cechy zastosowania takiego rozwiązania. Przykładem jest dziesięciokrotnie mniejsza emisja dwutlenku węgla w porównaniu do aparatury naziemnej stosowanej w aplikacjach środków chemicznych, co wpisuje się w ograniczenie śladu węglowego w rolnictwie.

Wszystkich chętnych zapraszamy do obejrzenia wykładu:

Wykład dofinansowano ze środków budżetu państwa w ramach programu Ministra Edukacji i Nauki pod nazwą Społeczna Odpowiedzialność Nauki.