Mgr Iwona Myśliwiec, mgr Ewelina Jemioło
Wykładowcy akademiccy i filolodzy z Centrum Kultury i Języka Polskiego WSIiZ, logopedzi, prowadzą zajęcia na wszystkich poziomach zaawansowania dla studentów z prawie całego świata: Ukrainy, Rosji, Białorusi, Kazachstanu, Malezji, Zanzibaru, Wietnamu, Chin i wielu innych krajów. Niedawno postanowiły poszerzyć swoją wiedzę dotyczącą języka o aspekt logopedyczny, dzięki czemu mogą bardziej świadomie i profesjonalnie pracować nad wymową, akcentem i intonacją zagranicznych studentów.
Nie taki język polski straszny, jak go malują
Jak wiadomo język polski nie jest łatwym językiem, rzec nawet można, że to jeden z trudniejszych języków do opanowania. Są jednak osoby niezłomne, które postanawiają się go nauczyć. Chylimy przed nimi czoła!
Takie osoby na swej drodze mają do pokonania wiele przeszkód – polską gramatykę, która sprawia, że niejeden już osiwiał; wymowę, która potrafi połamać język; wreszcie leksykę, która – zarówno uczącym się jak i ich nauczycielom – daje mnóstwo powodów do uśmiechu.
Z każdą narodowością związane są pewne specyficzne błędy językowe, które w dużej mierze wynikają z podobieństw konkretnych języków, dosłownego tłumaczenia bądź nieco odmiennej artykulacji. Poniżej przedstawiamy kilka zabawnych sformułowań naszych kursantów.
Zwroty spowodowane interferencją z językiem rosyjskim oraz ukraińskim:
Gotować się do egzaminu
Nasi uczniowie mówią na przykład: „Gotowałem się do egzaminu…”. Nie oznacza to jednak, że ktoś siedział we wrzątku z warzywami, a raczej, że po prostu przygotowywał się do egzaminu…
Lubię jeździć na samochodzie
Hmm, z pewnością wygodniej byłoby jechać samochodem, wewnątrz pojazdu, a nie na jego dachu…
Moja mama jest gospodarką domową
No cóż, gospodarka jest bardzo ważna, tak jak i mama, ale z pewnością w tym przypadku chodzi o gospodynię domową…
Idę za Maksem do przedszkola
Nie za, bo nie jestem detektywem, tylko raczej po Maksa… Przy czym jesteśmy sobie w stanie wyobrazić także taką sytuację, że Maks pędzi rano do przedszkola, a rodzice pędzą za nim!
Osobom z Chin czy Wietnamu najwięcej problemu przysparza wymowa polskich słów, co również prowadzi do różnych zabawnych sytuacji:
Moja siostra ma trzy kurki
Nie, nie chodzi o zwierzęta domowe, a o córki! Dla Wietnamczyków te słowa brzmią wręcz identycznie….
Cześć! Idziemy coś zjeść?
To zdanie wymówione przez mieszkańców Azji brzmi w polskich uszach zupełnie jak język chiński, ze względu na problem w artykulacji polskich głosek – ź, ś, ć, dź.
Natomiast studenci anglojęzyczni nasz język odbierają bardzo dosłownie, co również bywa ciekawe:
Gabinet stomatologiczny
Dla studentów anglojęzycznych słowo stomatolog kojarzy się nieodmiennie z angielskim słowem stomach – oznaczającym żołądek. Jeśli takie osoby znają stereotyp związany z zamiłowaniem Polaków do picia alkoholu, to zupełnie nie dziwi ich fakt, że w każdym mieście jest wiele gabinetów stomatologicznych, w których leczy się bolące żołądki…
Uwaga piesi
Studentom anglojęzycznym forma słowa piesi kojarzy się ze słowem… psy! Dlatego często pytają nas, dlaczego w Polsce jest tyle znaków, które ostrzegają przed psami na drogach…
Dlaczego wyjeżdżając na 2 piętro, w rzeczywistości jestem na pierwszym?
Dla osób, które lubią podróżować windą może to nie stanowi problemu, jednak warto pamiętać, że w Polsce mamy też parter…
Jak widać nasza praca jako wykładowców języka polskiego, dzięki studentom pochodzącym z różnych krajów, pozwala wciąż na nowo odkrywać tajniki i zawiłości języka polskiego. Przysparza nam to wielu powodów do radości i jest ciągłą inspiracją. A na dowód, że język polski potrafi też być zabawny, przedstawiamy kilka łamańców językowych, bo „do odważnych świat należy”. Dla obcokrajowców, ale i dla Polaków, poniższe zdania stanowią prawdziwe wyzwanie!
- Czarna krowa w kropki bordo żuła trawę kręcąc mordą.
- Nie pieprz wieprza pieprzem Pietrze, bo bez pieprzu wieprz jest lepszy.
- Konstantynopolitańczykowianeczkówna.
- Stół z powyłamywanymi nogami.
- Czy Tata czyta cytaty z Tacyta.
- Wyrewolwerowany kaloryfer.