Mgr Iryna Prokopiuk

Asystent w Katedrze Logistyki i Inżynierii Procesowej WSIiZ. Jej zainteresowania naukowe koncentrują się na zagadnieniach zarządzania jakością i zarządzania procesami w organizacjach. Prywatnie lubi śpiewać, podróżować, jeździć na rolkach.

Kierowca – zawód prestiżowy czy umierający?

Dla naszych dziadków określenia: blogger, SMM, content-marketer –  nie brzmią jak nazwy poważnych zawodów przynoszących dobre zarobki. Z kolei w szybko zmieniających się trendach na rynku pracy ciężko jest odnaleźć się przedstawicielom wielu zawodów bardziej tradycyjnych. Czy to możliwe, że w przyszłości nie będziemy potrafili wytłumaczyć swoim wnukom i wnuczkom, kim są/byli zawodowi kierowcy?

Obecnie w Polsce jest duże zapotrzebowanie na zawodowych kierowców. Transport komercyjny na tyle szybko się rozwija, że zapewnienie pracowników realizujących przewozy stało się wyzwaniem. Raport firmy PwC wskazuje, że w Polsce brakuje obecnie aż 124 tysięcy kierowców zawodowych, a na terenie całej Unii Europejskiej ta liczba sięga nawet 400 tysięcy. Oferty pracy dla kierowców kuszą wysokimi zarobkami, jednak potencjalni pracownicy nie śpieszą się z podjęciem zatrudnienia w tej branży. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, ale oczywista – ta praca jest wymagająca.

Czy zawodowych kierowców można zastąpić?

Siła robocza z zagranicy częściowo pokrywa niedobór kierowców w europejskich przedsiębiorstwach, jednak problem kadrowy w tej branży nie jest nowy. Co zatem mogą zrobić przedsiębiorcy, którzy borykają się z tym problemem od kilku lat?

Innowacyjne rozwiązanie zostało zaproponowane i wprowadzone na rynek przez szwedzkiego producenta samochodów Volvo –chodzi o bezzałogowy ciągnik siodłowy. Docelowo ma on służyć do realizacji dostaw kontenerów do portu morskiego Goteborg. Kolejna szwedzka bezzałogowa ciężarówka Einride T-Pod (została ona przetestowana w 2020 r.) ma usprawnić procesy transportowe w firmie DB Schenker Warto zaznaczyć, że obecnie bezzałogowe pojazdy nie są jeszcze popularne z uwagi na fakt, że technicznie nie mogą realizować dostaw na długich trasach.

W jaki sposób bezzałogowe ciągniki rozwiążą problem braku kierowców w branży transportowej?

Ciężarowe pojazdy bezzałogowe nie są w pełni autonomiczne, lecz powinny być sterowane zdalnie. To oznacza, że firma transportowa musi w tym celu zatrudnić operatora. Jak informują producenci pojazdów autonomicznych, jeden operator może kontrolować kilka aut w jednym czasie, co znacznie obniża koszty zatrudnienia i utrzymania pracowników. Z drugiej strony czyni to pracę operatora pojazdów bezzałogowych pracą biurową, w związku z czym może to być bardziej atrakcyjne dla tych, które nie podjęłyby pracy jako kierowcy chociażby ze względu na brak mobilności.

fot. www.40ton.net

Co ciekawe, jak zapowiadają producenci, bezzałogowe ciężarówki będą sprzedawane w atrakcyjnych cenach – przecież koszty produkcji nie zawierają produkcji kabiny kierowcy i całego jej wyposażenia.

Ale czy dziś, w 2022 roku, możemy twierdzić, że za kilkadziesiąt lat zawód kierowca nie będzie znany ówczesnym pokoleniom? Jeśli autonomiczne ciężarówki zastąpią te tradycyjne, to wcale nie wykluczam takiego scenariusza.