23 marca w Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej miała miejsce premiera reportażu Adama Głaczyńskiego i Agnieszki Lipskiej z Polskiego Radia Rzeszów pt. „Bejt znaczy dom”. Wizualizację do półgodzinnego materiału o rodzinie Eugeniusza Szylara, która w czasie wojny ukrywała 7 osób, stworzył mgr Mikołaj Birek z Zakładu Grafiki Komputerowej rzeszowskiej Uczelni.
– Temat reportażu wydał mi się bardzo interesujący i istotny – opowiada twórca animacji. – Słyszałem oczywiście o rodzinie Ulmów, oraz poświęconemu im – oraz innym rodzinom – muzeum w Markowej, ale w przeciwieństwie do wielu takich historii, historia Szylarów skończyła się dobrze. Nie traktowałem tego jak zwykłego zlecenia, czułem się odpowiedzialny za wzbogacenie tej ważnej i pięknej historii – dodaje Mikołaj Birek.
Premiera reportażu, nad którym dziennikarze Polskiego Radia pracowali przeszło pół roku, zbiegła się w czasie z obchodami Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką, ustanowionego w 2018 r. przez Prezydenta RP. Jak podkreśla Jakub Pawłowski z markowskiego muzeum, które otwarto w marcu 2016 r., od pomysłu do realizacji tematu upłynęło sporo czasu. – W 2. połowie ubiegłego roku wreszcie dostaliśmy informację, że Polskie Radio Rzeszów jest gotowe i chętnie chciałoby się spotkać z panem Szylarem. Wówczas też dowiedzieliśmy się o zrębach pomysłu na materiał, że Eugeniusz ma opowiadać swą przejmującą historię z perspektywy chłopaka, nastolatka, wraz z rodzeństwem i rodzicami ukrywający Żydów podczas wojny – wyjaśnia pracownik muzeum.
To własnie perspektywa dziecka – Gienia Szylara – wydała się twórcom materiału szczególnie ciekawa. – Animacja przedstawia konkretny dom, konkretnych ludzi, którzy w latach 1943– 1944 ukrywali Żydów w swojej stodole, wychowując jednocześnie 5 dzieci i zmagając się z wojenną rzeczywistością – mówi Adam Głaczyński, współautor materiału. – Kluczowe są tu bardzo trudne doświaczenia dziecka, zaplątanego w heroiczną, ale i tragiczną historię.
Pokazanie doświadczenia pojedynczego człowieka wydało się dziennikarzom Polskiego Radia Rzeszów dobrym pomysłem także w kontekście głośnych ostatnio sporów w ocenie relacji polsko-żydowskich w okresie II wojny światowej. – Jesteśmy bardzo często rozdzierani między mitologizacją pewnych postaw a oskarżeniami – podkreśla Dyrektor Muzeum Polaków Ratujących Żydów po projekcji, dr Anna Stróż-Pawłowska. – A ten reportaż został osnuty wokół konkretnego artefaktu.
Przedstawiciele muzeum oraz osoby obecne na premierze podkreślały duże walory edukacyjne wizualizacji, zwłaszcza dla młodego pokolenia, które nie wie może, jak wygląda wnętrze drewnianej chałupy czy polepa. – Tego dźwięki nie mogą oddać i my to wiedzieliśmy – mówiła dziennikarka Agnieszka Lipska – zwłaszcza, że z 7 godzin nagranego materiału, musieliśmy ograniczyć się do 30 minut, w których z kolei opowiedzieliśmy kilkunastomiesięczną historię. To było trudne zadanie.
Praca nad animacją nie była łatwa – twórcy chcieli zdążyć z premierą na obchody święta, a pomysł na wzbogacenie materiału dźwiękowego warstwą wizualną postwał zaledwie klika tygodni wcześniej. – Z powodu ograniczeń czasowych, musiałem zaproponować rozwiązanie, które będzie technicznie wykonalne – mówi autor wizualizacji. – Zdecydowałem się na blisko 80 czarnobiałych ujęć, opartych na fotografiach zrobionych podczas nagrywania rozmowy z panem Eugeniuszem, wzbogaconych materiałami z archiwum Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej. W tym miejscu należą się podziękowania panu Jakubowi Pawłowskiemu i całemu zespołowi merytorycznemu z muzeum, którzy dostarczyli mi niezbędnych materiałów, a także przejrzeli dobrane ujęcia pod kątem zgodności historycznej – opowiada dydaktyk z WSIiZ.
Zdjęcia zostały przetworzone komputerowo, częściowo przefiltrowane, a częściowo podmalowane, co miało nadać im bardziej „odręcznego”, malarskiego efektu. W ten sposób przygotowany materiał został zanimowany, tworząc wrażenie ruchu, głębi i przestrzeni, wzbogacając go o efekty świetlne, rozblaski, pył, śnieg, dym.
Autor animacji – podobnie jak inne osoby zaangażowane w przygotowanie materiału (w tym Maciej Rosół i Paweł Steczkowski, którzy są autorami oprawy dźwiękowej), a także jego główny bohater – są zadowoleni z efektu końcowego. Podkreślają jego unikalną wartość. – Wydarzyło się wtedy bardzo wiele złego, na szczęście byli też tacy ludzie, jak Szylarowie, i wydaje mi się ważne podkreślanie takich postaw – nie po to, żeby dobrze się ze sobą czuć, ale żeby się z tych historii uczyć, jak należy postępować – z odwagą i przekonaniem – mówi Mikołaj Birek.
Podczas premiery wzruszenia nie krył Eugeniusz Szylar, obecny w markowskim muzeum wraz z żoną Marią, która również zaangażowana była w odtwarzanie tej przejmującej historii. – Widać tak musiało być, żeby ktoś pozostał i opowiedział jak było – mówił ostatni żyjący z tej rodziny – Eugeniusz. Historia jego rodziców, która przez kilkanaście długich miesięcy ukrywała siedmioosobową żydowską rodzinę Weltzów, jest jedną z kilku jakie rozgrywały się we wsi pod Łańcutem.
Najbardziej rozpoznawalną historią z Markowej o Polakach ratujących przedstawicieli społeczeństwa żydowskiego, to ta związana z rodziną Ulmów – patronów Muzeum Polaków Ratujących Żydów. Historia ta zakończyła się wielką tragedią – zginęła cała polska rodzina oraz ukrywający się Żydzi. Cała szesnastka straciła życie najpewniej z powodu donosu, zginęły również dzieci, przede wszystkim po stronie polskiej, ale też dziecko po stronie żydowskiej.
– Wydaje mi się, że historia rodziny Szylarów jest szczególna, bo z całej rodziny pozostał tylko pan Eugeniusz, który niestrudzenie opowiada o tych trudnych chwilach – komentuje Jakub Pawłowski, który pośredniczył w kontakcie dziennikarzy Polskiego Radia z rodziną głównego bohatera reportażu. – To były trudne momenty dla samych Szylarów, ale też i dla Weltzów. Eugeniusz Szylar wspomina w tym wszystkim o przyjemnych chwilach, o wspólnocie jaką mimo ciężkich warunków te dwie grupy stworzyły. Myślę, że patrząc na tę historię właśnie pod tym kątem, możemy się wiele z niej nauczyć.
Konsultacja historyczna – Jakub Pawłowski, Specjalista ds. Edukacji i Upowszechniania, Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny Światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej
Zdjęcia: Grzegorz Bukała