„Sztuka rozmowy” – pod takim hasłem 5 grudnia w Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie odbyło się spotkanie z prof. Jerzym Bralczykiem i Michałem Ogórkiem, które prowadził dziennikarz i poeta, czterokrotnie nominowany do nagrody Literackiej Nike, Wojciech Bonowicz. Grudniowe święto słowa zainaugurowało trzeci cykl otwartych wykładów „Wielkie pytania w nauce”, którego pomysłodawcą był Prezydent Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, profesor Tadeusz Pomianek.
Jak wielkim zainteresowaniem cieszą się wykłady wybitnych postaci świata nauki i kultury niech świadczy fakt, że 1200 biletów na to spotkanie rozeszło się w ciągu czterech dni. Organizatorzy – Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania oraz Fundacja „Tygodnika Powszechnego” – zaoferowali dwustu chętnym, którym nie udało się pozyskać biletu, możliwość uczestniczenia w tym wydarzeniu poprzez oglądanie w Sali Kameralnej transmisji, na żywo emitowanej z Sali Koncertowej. Kolejnych 500 osób zapisało się na listę rezerwową.
Wykłady organizowane w ramach cyklu „Wielkie pytania w nauce” mają na celu podzielenie się efektami pracy naukowców z szerszym gronem odbiorców. Jest to forma wychodzenia z konkretnym przekazem poza wąską grupę specjalistów. Zapraszani goście i forma spotkań powodują, iż cieszą się one coraz większym zainteresowaniem, a wysoka frekwencja pozwala mieć nadzieję, że dzisiejszy odbiorca poszukuje czegoś więcej niż tylko przetworzonej komercyjnie informacji.
Prof. Jerzy Bralczyk, językoznawca, specjalista w zakresie języka mediów, reklamy i polityki, autor wielu książek, niekwestionowany mistrz w posługiwaniu się językiem polskim, przyjechał do Rzeszowa nie pierwszy raz i jak sam podkreślił, cieszy go przyjazd do miasta, w którym według rankingów mieszkają jedni z najszczęśliwszych ludzi w Polsce. Rzeszów, w rankingu zorganizowanym przez Politykę i Akademię Górniczo-Hutniczą, uplasował się na 5 miejscu miast polskich, których mieszkańcy czują się szczęśliwi.
Profesor Jerzy Bralczyk wystąpił w Filharmonii Podkarpackiej ze swoim wieloletnim przyjacielem oraz partnerem do rozmów przed publicznością, felietonistą i satyrykiem, Michałem Ogórkiem, z którym, jak sam mówi – „nagadał” już kilka książek. Najnowsza, wydana w 2015 roku to nowa księga imion pt. „Na drugie Stanisław”. Poprzednia, napisana lub raczej wspólnie „nagadana” książka pod tytułem „Kiełbasa i sznurek”, ujawniała nie tylko niewygodne i nieznane fakty dotyczące języka polskiego, ale też była swoistą spowiedzią obu panów. Profesor Bralczyk przyznał się otwarcie do swojej sympatii do PRL-u i wierności PZPR do samego końca, natomiast Michał Ogórek opowiedział o swojej śląskiej opcji. Wieloletnia znajomość, wspólne podróżowanie, współpraca nad kolejnymi publikacjami, zawsze owocują świetnym porozumieniem na scenie i tym razem nie było inaczej. W trakcie wystąpienia nie zdarzył się moment zawahania czy ciszy pomiędzy ostatnim zdaniem profesora Bralczyka, a pierwszym Michała Ogórka i na odwrót. Panowie są niewątpliwie zgranym duetem i dobrze przygotowanym na każdą sytuację jaka może wyniknąć ze spontanicznej rozmowy.
Prowadzący spotkanie Wojciech Bonowicz, w 2018 roku po raz kolejny nominowany do Literackiej Nagrody Nike za tomik poezji „Druga ręka”, nie miał wielu okazji, aby się wtrącić w dyskurs gości, co komentował z humorem i wdziękiem nazywając swoje wystąpienie „świetną fuchą”.
Humoru było sporo w trakcie występu trzech mistrzów słowa, a publiczność reagowała bardzo żywo. Głośne oklaski stanowiły częsty przerywnik debaty. W ten klimat wpisał się również Rektor WSIiZ dr. Wergiliusz Gołąbek, który przywitał ze sceny wszystkich gości i słuchaczy w imieniu własnym i w imieniu Prezydenta WSIiZ, Tadeusza Pomianka. Jego krótkie wystąpienie było również naszpikowane dobrym, lekkim humorem. Rektor zaprosił wszystkich na kolejne wydarzenie organizowane przez naszą Uczelnię – 27 lutego 2019 roku dr Ewa Woydyłło-Osiatyńska i ks. prof. Alfred Wierzbicki wspólnie poszukają odpowiedzi na pytanie: „Czy szczęścia można się nauczyć?”
Profesor Bralczyk otworzył debatę krótkim wykładem obfitującym w cytaty z klasyków. Mówił o tym, że prawdziwa rozmowa musi być spontaniczna, musi być swobodą, żeby była przyjemnością. Opowiedział o tym, jak rozmowa ewaluowała na przestrzeni wieków, o tym skąd wziął się „small talk”, który współcześni niesłusznie uważają za swój wynalazek, oraz o tym, że nie ważne jak się mówi, ale ważne co.
Na pytanie: – czy sztuki rozmowy można się nauczyć? – profesor Bralczyk odpowiedział, że stosowanie pewnych chwytów, retoryki, erystyki, innymi słowy pokaz zręczności językowej, jest niczym innym jak próbą udowodnienia naszej racji, a powinniśmy przekonywać rozmówcę nie sztuczkami, ale właśnie racjami. Ubolewał też nad tym, że najchętniej oceniamy kłócące się osoby, na przykład polityków, którym poświęcono wiele uwagi podczas spotkania, na podstawie ich zręcznego posługiwania się językiem. Wierzymy tym, którzy lepiej mówią, a nie tym, którzy mówią merytorycznie. Ludzie wyszkoleni w mowach zawładnęli naszymi umysłami, a efekty mogą być wręcz groteskowe, ponieważ ludzie, którzy nauczyli się zręcznie mówić, nie mogą się oprzeć pokusie i chcąc się pochwalić nowo nabytą umiejętnością, natychmiast demonstrują to, czego się nauczyli.
Michał Ogórek opowiadał o sztuce robienia wywiadów, o bardzo indywidualnych oraz charakterystycznych metodach ich przeprowadzania, przyznając szczerze, że kobiety robią to lepiej. Wymienił dwie mistrzynie dziennikarstwa – Orianę Fallaci oraz Teresę Torańską. Fallaci, włoska dziennikarka, przeprowadziła liczne wywiady z cieszącymi się niesławą przywódcami wielu państw oraz ważnymi osobowościami żyjącymi w jej czasach; Indirą Ghandi, Henry Kissingerem, ajatollahem Chomeinim czy Muammarem al-Kadafim. Styl dziennikarki był bardzo specyficzny, na każdy wywiad szła jak na wojnę. Natomiast Teresa Torańska nigdy nie polemizowała ze swoimi rozmówcami, udając, że wszystko przyjmuje za prawdę i dopiero gdy rozmówcy wyczerpywali zapas kłamstw, mylnie oceniając, że nie ma z jej strony oporu, włączała nagrywanie. W ten sposób dowiadywała się tego, co ją najbardziej interesowało.
W 1981 roku Fallaci przeprowadziła wywiad z Lechem Wałęsą, którego nie polubiła, ale nie ukrywała też, że zafascynowała ją robotnicza duma ruchu, który za nim stał. Michał Ogórek opowiedział o kulisach tej rozmowy – Lech Wałęsa miał rozmawiać z Orianą Fallaci siedząc w wannie swojego mieszkania na Zaspie, a nad głową przywódcy Solidarności suszyły się różne elementy bielizny członków jego licznej rodziny. Podobno był to umyślny zabieg, żeby „furiatkę” Fallaci rozbroić przed tą rozmową, której Lech Wałęsa nieco się obawiał. Profesor Bralczyk przypomniał też jedno z jego ulubionych powiedzonek autorstwa Lecha Wałęsy, jakie padło właśnie podczas wywiadu: „Odpowiem Pani wymijająco wprost”.
Wojciech Bonowicz wspomniał przy okazji omawiania sztuki prowadzenia wywiadów o tym, że prowadzenie dialogu np. z Jurkiem Owsiakiem jest niemożliwe, ponieważ temu rozmówcy nie da się przerwać, ani nie da się wtrącić w jego wypowiedź, co czyni z wywiadu „monolog-wodospad”. Profesor Bralczyk z rozbrajającą szczerością odpowiedział na pytanie, dlaczego tak bardzo lubimy mówić o sobie, nie okazując zainteresowania rozmówcy: – Najchętniej mówimy o sobie, bo na tym się najlepiej znamy, twierdzi profesor. Nie zabrakło też porad praktycznych, na pytanie zadane przez publiczność: -Jak kulturalnie zakończyć rozmowę, profesor Bralczyk zalecał wypowiedzenie zdania, którym sam się posługuje w takich sytuacjach: – Dobrze nam się rozmawia… – To jest, według profesora, magiczne zdanie, po którym rozmówca powinien się domyśleć, że to już koniec pogawędki.
Panowie mówili nie tylko o sztuce mówienia, ale również o sztuce słuchania, która od pewnego czasu wydaje się przynosić ujmę. Tu znów padło wiele odniesień do polityków, którzy przychodzą do studia telewizyjnego nie po to, żeby rozmawiać, tylko, aby powiedzieć to, co zleciła im ich partia. Uczestnicy debaty zgodzili się, że o wiele lepiej mówi się w radiu niż w telewizji, choćby dlatego, że w radiu ich nie widać…
Po spotkaniu profesor Jerzy Bralczyk i Michał Ogórek przez godzinę podpisywali swoje książki, a chętni do zdobycia autografu i zrobienia sobie pamiątkowego zdjęcia utworzyli kolejkę tak długą, jakiej mury Filharmonii dawno nie widziały.
Cykl „Wielkie pytania w nauce” patronatem honorowym objęło Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Partnerem strategicznym cyklu jest Urząd Miasta Rzeszowa.
Autor zdjęć: Dominika Piętak