Jest pracownikiem badawczo-dydaktycznym w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, obecnie w Instytucie Zarządzania Lotnictwem. W pracy naukowej skupia się na konkurencji na rynku lotniczym, zarządzaniu strategicznym w liniach lotniczych oraz badaniach nad komunikacją naukową. Przygotowuje rozprawę doktorską na Uniwersytecie Gdańskim z nauk ekonomicznych („Kształtowanie pozycji konkurencyjnej przewoźnika sieciowego na polskim rynku usług transportu lotniczego na przykładzie Lufthansa AG”). Prywatnie jest pasjonatką uprawy ozdobnych roślin doniczkowych.
Latanie w czasach COVID-19: jaka będzie nasza nowa normalność?
Rok 2020 przyniósł największe wyzwanie dla lotnictwa cywilnego od czasu jego powstania na początku XIX wieku. Rozpowszechnianie się wirusa COVID-19 i wynikające z tego ograniczenia podróży, ogłoszone przez państwa na całym świecie, zatrzymały pasażerski ruch lotniczy na skalę przekraczającą konsekwencje zarówno po wojnie w Zatoce, globalnych kryzysach finansowych, ataku terrorystycznym 11/09 oraz epidemii SARS. Linie lotnicze stały się pierwszą ofiarą kryzysu w branży lotniczej, ale poza nimi mocno dotknięte są też lotniska, nawigacja powietrzna, firmy obsługi naziemnej, producenci samolotów, firmy leasingowe oraz inne.
Czym są „samoloty-duchy”?
Od lutego br. siatka połączeń światowych linii lotniczych zmniejszyła się o 80%. Straty przewoźników przekroczą 314 mld USD w 2020 roku. Z kolei lotniska stracą 36 mld USD. Optymistyczna prognoza pokazuje, że linie lotnicze wrócą do poprzedniego poziomu wzrostu pod koniec 2021 roku, ale konsekwencje dla lotnictwa będą odczuwalne nawet przez następne pięć lat. Poza oczywistymi negatywnymi skutkami, tj. drastycznymi spadkami ilość lotów, zwolnieniami pracowników oraz stratami przychodów, linie lotnicze borykają się także z kosztami „utrzymania slotów” na lotniskach.
Sloty to pozwolenia na przyloty i wyloty na najbardziej zatłoczonych lotniskach. W niektórych przypadkach ich koszt to nawet dziesiątki milionów dolarów. Utrzymanie slotów według przepisów unijnych jest uwarunkowane nie tylko zapłaceniem wysokiej ceny, ale i ich wykorzystaniem w 80%. W czasach wirusa COVID-19 stworzyło to fenomen tzw. „samolotów-duchów”. Linie lotnicze zaczęły organizować przeloty bez pasażerów, tylko po to, aby utrzymać sloty. Na szczęście, Unia Europejska zareagowała na tę sytuację i zawiesiła obowiązek wykorzystania slotów w czasie kryzysu.
W czasach ograniczeń przewozów pasażerskich linie lotnicze skupiają się na przelotach cargo, dostosowując do tego nawet kabiny samolotów pasażerskich. W czasach epidemii zapotrzebowanie na szybkie dostarczanie produktów zwiększyło się i skupia się na przewożeniu niezbędnych materiałów oraz sprzętu medycznego. Tutaj też przykładem jest rodzimy LOT z akcją #CARGOdlaPolski.
Wsparcie państwa dla branży lotniczej
Linie lotnicze oraz lotniska są miejscem zatrudnienia wielu osób oraz napędzają rozwój gospodarczy i społeczny regionów. Zwykle są jednak bardzo mało opłacalnym biznesem z bardzo wysokimi kosztami działalności. Wiele przedsiębiorstw lotniczych nie ma odpowiednich zapasów finansowych i nie przetrwa covidowego kryzysu bez wsparcia władz państwowych. Państwa z różnych części świata ogłosiły już plany wsparcia dla swoich linii lotniczych. Na przykład Grupa Lufthansa otrzyma 11 miliardów EUR, Air France – KLM pomiędzy 9-11 mld EUR, United Airlines – 5 mld USD, a Singapore Airlines – 13 mld USD. Takie wsparcie, w zależności od negocjacji, może być w formie pożyczki lub grantu, albo nawet udziału państwa w kapitale zakładowym spółki dla sprywatyzowanych linii lotniczych. LOT też może liczyć na wsparcie państwa polskiego i jest w trakcie rozmów o jego wysokości oraz warunkach otrzymania.
Nowa normalność w lataniu
Chociaż sytuacja epidemiologiczna na świecie nie jest stabilna, linie lotnicze zaczynają przywracać przewozy pasażerów. W pierwszej kolejności przewrócone będą loty krajowe. Od 1 czerwca LOT uruchamia przeloty pomiędzy ośmioma lotniskami w celu wsparcia podróży biznesowych oraz letnich wyjazdów turystycznych. Na zachętę LOT oferuje bilety w atrakcyjnych cenach.
Nie jest jednak pewne, czy długo utrzymają się te niższe ceny. Na obniżenie cen biletów w krótkim terminie może wpłynąć kilka czynników: niski popyt, niskie ceny paliwa, wysoki podaż linii lotniczych, stymulacja popytu przez niskie ceny. Długoterminowo jednak ceny mogą pójść w górę, w zależności od wprowadzonych wymagań dotyczących dystansu fizycznego na pokładzie samolotu, wzrostu czasu obsługi samolotu na lotnisku w celach sanitarnych lub wprowadzenia nowych technologii (np. skanery weryfikujące stan zdrowia osób na lotniskach). Przykładowo – propozycja pustego miejsca środkowego w samolotach w znacznej mierze obniży możliwości przewozowe linii lotniczych, a w konsekwencji potencjalnie zwiększy cenę biletów nawet o 49%. Dlatego też większość linii lotniczych oraz lotnisk popiera bardziej praktyczne rozwiązania. Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) oraz Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) wzywają linie lotnicze oraz operatorów portów lotniczych do współpracy w celu zapewnienia fizycznej odległości 1,5 metra pomiędzy pasażerami. Dotyczy to również obsługi wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, szczególnie podczas odprawy, kontroli bezpieczeństwa i wejścia na pokład. IATA rekomenduje kontrole temperatury pasażerów, pracowników lotniska i podróżnych, ograniczenie ruchu w kabinie podczas lotu, częstsze i głębsze czyszczenie kabiny oraz uproszczone procedury gastronomiczne, które zmniejszają ruch załogi i interakcje z pasażerami pod czas lotu.
Kluczowe będzie odpowiedzialne zachowanie pasażerów
Podczas najbliższej podróży lotniczej możemy spodziewać się (w zależności od linii lotniczej):
- obowiązku noszenia maseczki podczas całej podróży, na pokładzie samolotu oraz na lotnisku;
- wydłużonego czasu oczekiwania na odprawie, kontroli bezpieczeństwa, przy wejściu na pokład;
- pomiaru temperatury przed wejściem na pokład;
- konieczności zadeklarowania swojego stanu zdrowia związanego z COVID-19 przed otrzymaniem karty pokładowej;
- obowiązku podania danych kontaktowych w celu umożliwienia skontaktowania się z pasażerem, jeśli u któregoś ze współpasażerów zostanie potwierdzony COVID-19;
- obowiązku zachowania bezpiecznego dystansu na lotnisku (kontrola bezpieczeństwa, kontrola paszportowa, przy bramce (boarding gate), przy wejściu na pokład, przy odbiorze bagażu);
- ograniczonego dostępu do punktów gastronomicznych oraz sklepów na lotnisku;
- zmodyfikowanego serwisu pokładowego, w celu ograniczenia kontaktu pomiędzy personelem oraz pasażerami;
- środków antybakteryjnych na pokładach samolotów (chusteczki lub żele).
W długofalowym zakresie COVID-19 przyspieszy wykorzystanie nowych technologii na lotniskach oraz na pokładach samolotów. Trwają prace nad bezdotykowym systemem rozrywki na pokładzie, wykorzystaniem robotów do cateringu na pokładzie, bezzwłoczną kontrolą bezpieczeństwa oraz monitoringiem stanu zdrowia pasażerów. Jeszcze bardziej zaawansowane i powszechnie dostępne będą samodzielne odprawy oraz nadawanie bagażu. Dalsze funkcjonowanie i rozwój przemysłu lotniczego zależeć będzie od rozwoju sytuacji epidemiologicznej w skali globalnej, ożywienia gospodarki światowej, spadku stopy bezrobocia, a w końcu od zaufania pasażerów do bezpieczeństwa transportu lotniczego.
Przemysł lotniczy jest kluczową gałęzią gospodarki i po kryzysie powróci jako jeszcze bardziej wydajny oraz innowacyjny. Do tego trzeba się już dziś przygotowywać. Dlatego też kształcenie dobrze przygotowanych kadr dla nieustannie zmieniającego się cywilnego rynku lotniczego jest wciąż bardzo istotnym i pilnym zadaniem. W Wyższej Szkołę Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie można studiować już dwa kierunki związane z zarządzaniem w lotnictwie: „Aviation Management” – zarządzanie lotnictwem cywilnym (regularne przewozy pasażerskie oraz cargo), a także „General Avaition” – zarządzanie lotnictwem ogólnym (prywatne, rekreacyjne oraz biznesowe podróże, pokazy lotnicze, treningi, testy oraz loty eksperymentalne).