Szymon Przeszło studiuje po angielsku Aviation Management w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Jest też przewodniczącym Samorządu Studenckiego. Dlaczego wybrał studia we WSIiZ i to w języku obcym? Co daje mu studiowanie w wielokulturowym środowisku? I czy bycie absolwentem WSIiZ daje przewagę na rynku pracy?

Dlaczego zdecydowałeś się na studia w języku angielskim?

Szymon Przeszło: Zależało mi na tym, aby studia jak najlepiej przygotowały mnie do przyszłej kariery zawodowej, dlatego zdecydowałem się na ścieżkę kształcenia w języku angielskim. Obecny rynek pracy stawia wysokie wymagania w zakresie znajomości języka angielskiego, szczególnie w branży lotniczej. Szkoły średnie nie oferują nauki specjalistycznego słownictwa technicznego, które w branży lotniczej jest nie tylko unikatowe, ale również złożone i rzadko spotykane w codziennej mowie. Studia umożliwiły mi zapoznanie się z terminologią oraz dokumentami charakterystycznymi dla sektora lotniczego — takimi jak przepisy prawa, instrukcje operacyjne, porozumienia czy umowy. Dzięki temu, wchodząc na rynek pracy, od razu czułem się przygotowany do ich rozumienia i stosowania w praktyce.

Jakie korzyści daje studiowanie w międzynarodowym środowisku?

Sz. Przeszło: Studia w środowisku międzynarodowym to bez wątpienia unikatowe doświadczenie. Pierwsze tygodnie były trudne, przestawienie się na angielski jako główny język wymagało czasu i wysiłku. Dodatkowym wyzwaniem było zetknięcie się z tak wieloma kulturami jednocześnie. Pojawiało się wiele pytań, dlaczego ktoś postępuje w określony sposób, skąd wynikają pewne zachowania. Szybko dostrzegłem różnice, nawet w tak subtelnych aspektach jak mowa ciała, które często wynikają z kraju pochodzenia. To doświadczenie otworzyło mnie na różnorodność i pozwoliło mi poznać bogactwo tradycji, zwyczajów, poczucia humoru oraz kuchni osób, których, gdyby nie te studia, prawdopodobnie nigdy nie miałbym okazji spotkać. 

Jak wygląda życie studenckie „po angielsku”? Czy angażowanie się w samorząd wygląda inaczej w międzynarodowym środowisku?

Sz. Przeszło: Życie studenckie „po angielsku” to ciągła nauka o ludziach. Wszystko jest trochę inne, zaczynając na kreowaniu wydarzeń, przez rozmowy, aż po żarty przy kawie. W samorządzie też trzeba się przestawić, bo nagle musisz tłumaczyć rzeczy, które dla Polaków są oczywiste, studentom z innych krajów, którzy mają zupełnie inne spojrzenie. To też duża wartość – uczysz się, jak mówić jasno, jak docierać do różnych osób, jak organizować coś, co ma sens dla całej, wielokulturowej społeczności. Dzięki studentom z zagranicy nasze projekty są tak dobre, mamy spojrzenie nie tylko z kilku stron, ale jeszcze z kilku kręgów kulturowych, przez co są dostosowane dla wszystkich studentów.

Z jakimi wyzwaniami mierzą się polscy studenci na ścieżkach anglojęzycznych i jak je pokonują?

Sz. Przeszło: Na początku to oczywiście język, nie tyle mówienie, bo do braku bariery językowej przygotowały nas świetnie licea, ale rozumienie tych wszystkich akcentów i branżowego języka czy to ekonomicznego, czy lotniczego. Później dochodzi jeszcze bariera kulturowa, niektóre osoby działają ,,tak jak my”, tylko potrzebują konkretu, planu, struktury.  Dużo rozmawiamy, dopytujemy, pomagamy sobie nawzajem. 

Czy studia anglojęzyczne pomagają w rozwijaniu kompetencji miękkich, np. komunikacji międzykulturowej?

Sz. Przeszło: Zdecydowanie tak.  Samo to, że przebywasz w grupie, w której połowa osób pochodzi z różnych kontynentów, zmusza nas do rozmów i poznawania innych i samych siebie. Musisz czytać między wierszami, tłumaczyć swoje intencje, szanować inne podejście. Ja np. dzięki temu nauczyłem się, jak prowadzić spotkania, gdzie każdy mówi inaczej i myśli inaczej – to bardzo przydatna rzecz w każdej większej firmie czy samorządzie studenckim.

Jak wygląda integracja studentów z różnych krajów. Czy uczelnia wspiera budowanie wspólnoty międzynarodowej?

Sz. Przeszło: Uczelnia organizuje różne wydarzenia, integracje, International Day, itp., ale najwięcej dzieje się poza uczelnią na spotkaniach, albo w samorządzie. Tam dopiero uczysz się, jak naprawdę współpracować z kimś, kto wychował się w zupełnie innym świecie. Uczelnia daje możliwości, ale to od nas zależy, czy z nich skorzystamy. My np. organizowaliśmy pikniki na bulwarach, gdzie każdy z nas przynosił swoje ulubione przekąski i dzięki temu tematy do rozmów same przychodziły, bo poznawaliśmy przysmaki z dzieciństwa osób z Hiszpanii, Kazachstanu, Ukrainy itp.

Czy ścieżki anglojęzyczne dają przewagę na rynku pracy, zarówno w Polsce, jak i za granicą?

Sz. Przeszło: Sam pracuję w środowisku, gdzie dokumentacja, komunikacja z klientem i wszystkie procedury są po angielsku. Gdybym nie miał tej bazy ze studiów, to wszystko byłoby o wiele trudniejsze. Pracodawcy też to widzą, ktoś, kto kończy studia po angielsku, jest obyty w kontaktach z międzynarodowymi klientami, gotowy do działania w globalnym środowisku.

Jak ocenia Pan poziom językowy wykładowców i przygotowanie merytoryczne zajęć prowadzonych w języku angielskim?

Sz. Przeszło: Poziom językowy wykładowców jest naprawdę dobry. To nie są tylko osoby, które znają angielski, ale takie, które potrafią nim przekazać wiedzę, a to jest różnica. Dużo praktyki, case studies, aktualnych przykładów z branży. Naturalnie, są wykładowcy, którzy mają czasem jakiś problem z językiem, ale są to na tyle świadome osoby, które nie boją się o tym mówić, bo wiedzą, że oni też się od nas uczą i to jest wspaniałe w studiach po angielsku na naszej uczelni, że nie tylko otrzymujemy ogromną dawkę wiedzy od wykładowcy, ale on od nas również.

Jakie rady dałbyś przyszłym studentom rozważającym rozpoczęcie studiów anglojęzycznych na WSIiZ?

Sz. Przeszło: Nie bójcie się. Czy będzie trudnniej przez to, że to studia są po angielsku? TAK, ale tylko na początku, kończąc już studia, nie wyobrażam sobie kontynuowania nauki w innym języku niż angielski, a korzyści, jakie z tego otrzymałem, widziałem już po dwóch tygodniach studiowania. Rozmawiajcie, zadawajcie pytania, angażujcie się – czy to w koła naukowe, czy w mój ukochany samorząd, czy po prostu w rozmowy z ludźmi z innych krajów. I nie porównujcie się z nikim – każdy ma inną drogę. Ale jedno jest pewne – studia po angielsku dadzą Wam coś więcej, niż tylko dyplom. Dadzą Wam odwagę, umiejętności i znaczącą przewagę na rynku pracy.

Dziękuję za rozmowę.

Z Szymonem Przeszło rozmawiała Joanna Gościńska z Biura Prasowego i PR WSIiZ

P.S. Po angielsku w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania studiują także Dominika i Taku. Koniecznie zobaczcie, jakie jest ich zdanie w kwestii nauki w języku obcym!