Potrzebujemy go na różnych etapach swojego życia, a emerytura od niego bynajmniej nie jest wskazana. Seks to przede wszystkim bardzo dobry sposób na utrzymywanie bliskiej więzi z drugim człowiekiem, a poza tym aktywność seksualna sprzyja naszemu zdrowiu. Co do tego zgodzili się zarówno seksuolog prof. dr hab. Zbigniew Lew-Starowicz jak i kapucyn ojciec dr Ksawery Knotz, uczestnicy debaty „Seksualność człowieka. Prawdy i mity”, jaka odbyła się 19 lutego br. w ramach cyklu „Wielkie Pytania w Nauce”.
Różnice zdań też oczywiście były: „Ja nie zajmuję się grzechem” – mówił na przykład prof. Starowicz pytany o związki homoseksualne. Zwracał natomiast uwagę, że miłość jest także poza małżeństwem, a przychodzące do niego na terapię pary gejów i lesbijek mają dokładnie takie same problemy, jak pary heteroseksualne. Z kolei ojciec Ksawery Knotz podkreślał, że zgodnie z perspektywą teologiczną miłość Boga objawia się wyłącznie poprzez związek małżeński i wzajemną dla siebie czułość osób odmiennej płci. I to w ich przypadku „seks jest boski” – żeby odwołać się do tytułu jednej z książek krakowskiego kapucyna.
Jak zwykle goście musieli odpowiedzieć na szereg pytań, formułowanych zarówno przez red. Artura Sporniaka z „Tygodnika Powszechnego”, jak i przez publiczność.
„Jak religia wpływa na seks, czy może być afrodyzjakiem, czy wręcz przeciwnie?” – według prof. Lwa-Starowicza wszystko zależy od tego, w jaki sposób konkretny człowiek przeżywa swoją religię. Jeśli wiara jest dla niego głównie źródłem lęku i grozy, to odbije się na to na jego/jej życiu seksualnym, natomiast jeśli dominującym doświadczeniem religijnym będzie radość i otwartość, to zyska na tym także aktywność w sypialni.
„Czy modlitwa pomaga w seksie?” – ojciec Ksawery Knotz jest zdania, że klepanie modlitw raczej nie będzie miało na nic wpływu, ale świadomość, że Bóg przejawia się także w cielesności, z pewnością pozwoli na dowartościowanie tej sfery życia i pozwoli na poprawę życia seksualnego. W swojej codziennej praktyce kapucyn zazwyczaj uzmysławia małżonkom, że seks jest ważny, a zaniedbywanie współżycia jest … problemem moralnym.
„Czy zajęcia z seksuologii powinny odbywać się w szkole?” – to zależy, jaki materiał będzie na nich przekazywany – odpowiadał ojciec Knotz.
„Czy w małżeństwie seks jest lepszy albo gorszy niż w związku przelotnym?” – badania są w tej kwestii jednoznaczne, zapewniał z kolei Lew-Starowicz. Największe zadowolenie z życia seksualnego mają osoby żyjące w sformalizowanych związkach. W relacjach przelotnych seks bywa co prawda bardziej intensywny, ale zadowolenie to partnerzy odczuwają bardzo krótko.
Była też mowa o tym, czy sztuki kochania można się nauczyć (to jak w tańcu, zdarzają się urodzeni mistrzowie, a są i tacy, którzy muszą sporo ćwiczyć!), że istnieją sex-shopy dla katolików oraz że pół godziny aktywności seksualnej oznacza średnio spalenie 200 kalorii. To ważne szczególnie dla tych, którzy ciągle są na diecie…
Dowiedzieliśmy się też, że generalnie Polacy są zadowoleni ze swojego życia seksualnego. Czy to dobra wiadomość? Według prof. Lwa-Starowicza bardzo dobra, choć przytoczył też taką opinię na ten temat: „Ty się tak nie ciesz, Polacy są po prostu mało wymagający…”
Więcej szczegółów na temat cyklu „Wielkie pytania w nauce” – TUTAJ.
Zobacz galerię zdjęć ze spotkania „Seksualność człowieka. Prawdy i mity”
Fot:Dominika Piętak/WSIiZ