Grzegorz Miecugow sporo miejsca poświęcił kondycji współczesnego świata, który mają opisywać media. – Obecnie pogłębia się niepewność jutra, zawodzą też rządzący, którzy chyba już nic nie są w stanie zdziałać. Nikt nie umie kontrolować chciwości i to nie tylko w wydaniu poszczególnych osób, ale przede wszystkim chciwości wielkich koncernów i możnych tego świata, przez którą to chciwość cierpią miliony ludzi – rozpoczął szef wydawców TVN24.
Taki świat mają opisywać media. Niestety i one przestały spełniać swoją rolę. – Na pierwszych stronach gazet czy na znanych portalach internetowych nie ma poważnych dyskusji. Najczęściej wyszukiwane informacje dotyczą seksu. Były tylko dwa momenty, w których coś przebiło seks. To był rok 2001, kiedy to na sześć tygodni na pierwszym miejscu było hasło „Osama bin Laden” i trzy lata temu na dwa tygodnie królowało hasło „H1N1”. Media niestety podążają za tą tendencją, co nie jest dobre – powiedział Grzegorz Miecugow.
Mediami rządzi odbiorca
Wiele miejsca dziennikarz TVN24 poświęcił analizie różnych rodzajów mediów, podając rezultaty konkretnych badań i statystyki. Wynika z nich jednoznacznie, że przyszłość należy do dziennikarstwa internetowego. – Piętnaście lat temu w Polsce sprzedawano osiem i pół miliona egzemplarzy gazet. Dziś niespełna dwa miliony. Znany tygodnik opinii jeszcze niedawno miał pół miliona nakładu, dziś ledwo sto tysięcy – przytoczył te szokujące fakty redaktor Miecugow. Media tradycyjne, jak gazety, radio i telewizja upadają. Aby przeżyć przechodzą do Internetu. Ale i tam muszą istnieć w takiej formie, by mieć odbiorców. Stąd na przykład zagadkowe tytuły artykułów czy filmów. – Wchodzę do popularnego serwisu i czytam tytuł: „Premier zarabia więcej niż Obama”. Klikam. A tam informacja, że premier Iranu zarabia więcej niż Obama. I to niestety tylko informacja – bez przyczyn czy konkretnych faktów. Gdyby w tytule było słowo „Iranu” byłoby o połowę mniej klików i w zasadzie wiedziałbym tyle samo, ile po przeczytaniu tego artykułu. Media niestety obniżają swój poziom. Ale pytanie o to, jaki jest poziom mediów, to pytanie o to, kto nimi rządzi. A rządzi odbiorca – argumentuje Grzegorz Miecugow. I podaje przykład rynku gazet w Polsce. Badania pokazują, że ludzie chcą ambitnej prasy. Ale w kiosku podejmują inne decyzje i wygrywają tabloidy. – Media będą więc takie, jak ich odbiorcy – podkreślał szef wydawców TVN24.
Przyszłość to media internetowe
Grzegorz Miecugow podał też rady dla wszystkich, którzy chcą związać swoją przyszłość z dziennikarstwem. – Zapomnijcie o tradycyjnych mediach. Jeśli zostaniecie dziennikarzami za 7 lub 8 lat, to tych mediów już prawdopodobnie nie będzie. Uczcie się, jak być skutecznym i ciekawym dziennikarzem w Internecie – radził redaktor Miecugow. – I co najważniejsze, wybierzcie tematykę pracy, którą się naprawdę interesujecie. Dziennikarz musi być pasjonatem jakiejś dziedziny. Jeśli nie kocha jakiegoś zagadnienia, nie będzie dobrym dziennikarzem – zakończył Grzegorz Miecugow.
Po spotkaniu, odbyły się również zamknięte warsztaty dziennikarskie dla studentów Dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Wcześniej, dla studentów tego kierunku warsztaty prowadzili również Renata Kijowska, Marcin Meller oraz Mariusz Sokołowski.
Grzegorz Miecugow to dziennikarz radiowy, telewizyjny i prasowy. Dziś jest zastępcą dyrektora programowego TVN24. Jako dziennikarz prasowy pisał felietony do "Dziennika Polskiego". Prowadził wywiady dla "Przekroju". Razem z Tomaszem Sianeckim napisał w 2007 roku książkę "Kontaktowi, czyli szklarze bez kitu", a w 2010 wydał książkę "Przypadek". Grzegorz Miecugow otrzymał m.in. nagrodę Wiktora za największe odkrycie telewizyjne w 2006 roku, razem z Tomaszem Sianeckiem za "Szkło kontaktowe" oraz Złotą Gruszkę "za szczególne osiągnięcia dziennikarskie" w 2009 roku.
Spotkanie w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie poprowadzili Katarzyna Mieszawska i Maciej Kisała z radioeter.fm.
Wizyta Grzegorza Miecugowa była częścią projakościowego projektu, który kierunek Dziennikarstwo i komunikacja społeczna WSIiZ realizuje ze środków wygranych w konkursie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na najlepszy program studiów o profilu praktycznym. Kierunek ten zdobył drugie miejsce w Polsce w tym prestiżowym konkursie i nagrodę pieniężną w wysokości miliona złotych na dalszy rozwój i podnoszenie jakości kształcenia.
– Ministerstwo doceniło unikatowość i innowacyjność stosowanych w naszej Uczelni rozwiązań. Przyznane środki w wysokości miliona złotych zostaną wykorzystane na dalsze podnoszenie jakości kształcenia – wyjaśnia dr Maciej Ulita, Prodziekan WSIiZ ds. kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna.
Dowiedz się więcej o nagrodzie dla kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna.
