Mateusz Tułecki, organizator konferencji InternetBeta we WSIiZ. Zdjęcie: Piotr Kordyś
– Badania wykazały, że ludzie mogą poświęcić do 30 minut na dojazd do pracy, jeżeli mają oni efektywnie ją wykonywać i być z niej zadowoleni. Zawsze chcemy zatrudniać najlepszych, ale te wyniki badań bardzo zawężają nam pole, bo możemy szukać w odległości od biura, którą można pokonać w pół godziny – mówiła Marianna Pruchniak, liderka w firmie Netguru, jednym z najszybciej rozwijających się software house’ów w Polsce.
– Rozwiązaniem może być praca zdalna. Pracodawcy jednak boją się, że taki pracownik będzie w domu wykonywać obowiązki nierzetelnie, będzie go rozpraszać duża liczba bodźców, poza tym trudno zintegrować takiego człowieka z resztą zespołu czy śledzić postępy jego pracy. Ale wszystkiemu można zaradzić – dodała.
Marianna Pruchniak omówiła możliwe rozwiązania tych problemów: sposoby integracji, organizacji pracy, komunikacji, rozliczeń.
Oczywiście to nie wszystkie atrakcje, jakie zaplanowali organizatorzy w drugim dniu „Bety”. Pojawiły się liczne prezentacje, warsztaty i spotkania, w tym m.in.: odbyła się debata pt. „Sharing economy w Polsce”; przeprowadzony został warsztat „Digital influencerzy w komunikacji marki”; Ignacy Bochiński przeanalizował fenomen gry Pokemon GO oraz przedstawił szersze możliwości wykorzystania tzw. rozszerzonej rzeczywistości. Była także mowa o tym, jak prowadzić komunikację z klientami w mediach społecznościowych.
Drugi dzień skończył się imprezą w Kielnarowej. Przed nami jeszcze ostatnia – piątkowa – odsłona InternetBety 2016, w ramach której wystąpią m.in. Tomasz Gębala, który mówi o sobie, że nie robi reklam, ale sprzedaje idee; Krystian Gontarek – 15-letni startupowiec, który pierwsze sukcesy osiągał już pięć lat temu; Magdalena Daniłoś, która postara się odpowiedzieć na intrygujące pytanie postawione w tytule swojej prezentacji: „Dlaczego reklamy nie działają na seryjnych morderców”.
