Co łączy dżumę, cholerę i tyfus? Kiedy odkryto penicylinę? Czym jest antybiotykooporność? Te i inne kwestie poruszyła lek. Róża Hajkuś podczas wykładu „Antybiotykooporność. Dokąd zmierzamy?”, który został zrealizowany w ramach cyklu „Przybij Piątkę Nauce”. Hasłem przewodnim tegorocznej edycji jest „Razem na rzecz lepszego jutra”.

Co łączy dżumę, cholerę i tyfus? Jak zauważa lek. Róża Hajkuś, kiedyś te trzy choroby powodowały ogromne epidemie, z wielką liczbą ofiar w przeszłości. Dżuma jest powodowana przez pałeczkę dżumy, cholera przez przecinkowiec cholery, a tyfus przez bakterię Rickettsia prowazekii. Są to trzy choroby bakteryjne powodujące kiedyś ogromne epidemie. W tym momencie mamy na nie skuteczne leki i nie musimy się nimi aktualnie przejmować – mówi lek. Róża Hajkuś. Ponadto, jak podkreśla Prelegentka, to właśnie penicylina odkryta przez Alexandra Fleminga w 1928 roku była największym odkryciem medycyny. Jeszcze sto lat temu nie wiedzieliśmy nic o antybiotykach. Nie wiedzieliśmy, że jest takie coś, co odmieni naszą historię – dodaje lek. Róża Hajkuś. Zdaniem lekarki przez to, że obecnie antybiotyki są tak łatwo dostępne i nie są drogie, nie do końca są szanowane tak, jak na to zasługują.

Podczas wykładu Prelegentka wyjaśniła czym właściwie jest antybiotykooporność. Jest to zjawisko, gdy bakterie uodparniają się na antybiotyki, które stosujemy. Antybiotykooporność jest naturalnym prawem, jest to naturalna kolej rzeczy.  My jako ludzkość tworzymy antybiotyki, żeby zabić bakterie, a antybiotyki tworzą mechanizmy, żeby się przed nami obronić i zabić nas – tłumaczy lek. Róża Hajkuś. Lekarka zauważa również, że obecnie problem polega na tym, że my jako ludzie poprzez błędne i beztroskie stosowanie antybiotyków pomagamy bakteriom w tym procesie. Jednym z mechanizmów bakterii, gdzie zmniejszana jest skuteczność antybiotyku, jest produkowanie enzymów, które w taki sposób zmieniają ten antybiotyk, żeby jego cząsteczka nie mogła zabić bakterii. Drugim znanym mechanizmem jest zmiana receptorów czyli zmiana samej komórki bakterii po to, aby antybiotyk nie zadziałał  – wyjaśnia lekarka. 

W drugiej części wykładu Prelegentka przedstawiła przykłady na to, co robimy źle oraz sposoby na to, co możemy zrobić lepiej. Oprócz medycyny bardzo ważnym punktem w antybiotykooporności jest hodowla zwierząt – to ona ma ogromny wpływ na to, że my jako ludzie umieramy z powodu bakterii antybiotykoopornej. W hodowlach zwierząt stosuje się mnóstwo antybiotyków bez wskazań np. po to, aby zwierzęta szybciej rosły lub po to, aby nie chorowały – mówi lek. Róża Hajkuś. Aby wyeliminować ten problem powinno się m.in. jeść mniej mięsa oraz stosować antybiotyki zgodnie ze wskazaniami. Jeśli chodzi o medycynę, to coraz bardziej zauważalnym problemem są antybiotyki na żądanie pacjentów. Żyjemy w takich czasach, że każdy z nas chce być zdrowy i w pełni sił. Wszystkim nam się wydaje, że gdy poczujemy się gorzej to powinniśmy od razu przyjąć antybiotyk, bo szybko postawi nas na nogi. Niestety to tak nie działa. Antybiotyki działają tylko na choroby bakteryjne, natomiast choroby wirusowe powinniśmy leczyć odpoczynkiem, nawadnianiem i leczeniem objawowym – podkreśla lekarka. Zauważa również, że w tym problemie uczestniczą również lekarze, ponieważ często antybiotyki są przepisywane właśnie na życzenie pacjentów. Wszystkie te działania powodują, że antybiotykooporność będzie się tylko zwiększać. 

Wszystkich chętnych zapraszamy do obejrzenia wykładu: 

Wykład dofinansowano ze środków budżetu państwa w ramach programu Ministra Edukacji i Nauki pod nazwą Społeczna Odpowiedzialność Nauki.