Oleh Savchuk (Sawa), Oleksandr Lutsyk (Sasza), Anton Siomin i Iwan Masliuk zakończyli niedawno przygodę swojego życia. I chociaż Iwan cierpi na mózgowe porażenie dziecięce, to podjął się wielkiego wyzwania. Specjalnym rowerem przejechał trasę ze Lwowa do Lizbony. Długa podróż, przez 9 krajów, rozpoczęła się 13 sierpnia, a ich pierwszym przystankiem – w ramach projektu On 3 wheels – była rzeszowska WSIiZ.
Siła marzeń
Grupa przyjaciół z On 3 wheels przejechała przez 9 krajów Europy: Ukrainę, Polskę, Słowację, Czechy, Austrię, Niemcy, Francję, Hiszpanię i Portugalię. Rowerowa podróż trwała 3,5 miesiąca. I obok realizacji marzeń miała na celu promocję światowego ruchu pomocy ludziom, którzy nie mogą podróżować samodzielnie.
– Pochodzę z małej wsi, ale od zawsze marzyłem o poznawaniu świata i ludzi. Kiedy spotkałem Sawę, który opowiadał mi o swoich podróżach, to zacząłem konkretniej myśleć o realizacji tego marzenia – mówi Iwan. – Popatrzyłem na mapę Europy i zobaczyłem kraj leżący nad Oceanem Atlantyckim, wtedy zrodził się plan. To nowy etap mojego życia oraz wyzwanie, które pokaże mnie samemu, do czego jestem zdolny – kontynuuje.
Taka wyprawa to ogromne i trudne przedsięwzięcie, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i fizycznym. Iwan jechał na specjalnym rowerze – tzw. handbike’u – czyli nisko osadzonym pojeździe, poruszającym się na trzech kołach, napędzanym siłą mięśni rąk. To wszystko wymaga nie tylko ciężkiego treningu, ale także zapewnienia odpowiedniego sprzętu.
– Na początku nikt nie wierzył w nasze plany. Ale w końcu znaleźliśmy ludzi, którzy podeszli do sprawy z taką samą pasją jak my. Wsparła nas m.in. WSIiZ – uczelnia kupiła nam specjalne plecaki rowerowe, zapewniała nocleg i wyżywienie na początkowym etapie podróży. Później, w każdym państwie, spotykaliśmy różnych życzliwych ludzi, którzy zapewniali nam pomoc i motywację do pokonywania dalszej drogi – mówi o przygotowaniach Sawa.
Ekipa miała na swej trasie też sporo przeciwności. – Jechaliśmy na rowerach nawet wtedy, kiedy lał straszny deszcz, morze wyszło z brzegów, a szkoły były zamknięte z powodu pogody. Nasza podróż trwała – wylicza Iwan
Dla Oleha Savchuka trasa w naturalny sposób przebiega przez Rzeszów oraz Kielnarową. To właśnie z tymi miejscami był związany przez 3 lata studiując Turystykę i rekreację we WSIiZ. Jak podkreśla, zdobytą wiedzę i doświadczenia teraz miał szansę wykorzystać w organizacji wielkiego przedsięwzięcia jakim jest podróż ze Lwowa do Lizbony.
– Przez te kilka lat, kiedy mnie tu nie było, uczelnia bardzo się zmieniła. WSIiZ staje się co roku coraz bardziej nowoczesny. Kiedy przyjechałem do Centrum Turystyki i Rekreacji w Kielnarowej, to od razu przypomniał mi się I rok studiów – wspomina Oleh Savchuk. – Gdzieś głęboko w sercu tęsknię za tymi czasami. WSIiZ w porównaniu do innych szkół wyższych w Polsce, jak i na Ukrainie, stoi na bardzo wysokim poziomie, więc będę nadal polecać swoim kolegom tę uczelnię.
Z dumą wspieramy absolwentów
– Z dumą wspieramy inicjatywy naszych absolwentów, zwłaszcza jeśli robią coś dla innych, i swoim działaniem dają wzór do naśladowania – podkreśla Aneta Rozborska z WSIiZ. – Każdy ma prawo do marzeń, ma też prawo do ich realizacji, i właśnie temu tematowi będzie poświęcone spotkanie 5 grudnia – dodaje.
Plany na przyszłość
Ekipa On 3 wheels już planuje kolejne wyprawy. Trwają przygotowania do przemierzenia trasy od oceanu do oceanu w Stanach Zjednoczonych. – Chcemy też konstruować urządzenia, dzięki którym osoby niepełnosprawne miałyby możliwość podróżować, nawet po górach – mówi Oleh Savchuk, absolwent WSIiZ.
– Moim celem jest teraz przygotowanie się do Igrzysk Paraolimpijskich. Za cztery lata chcę reprezentować tam Ukrainę – komentuje Iwan Masliuk.
Autor: Szymon Taranda